Pobocze drogi przed moją posesją po miesiącu starań o wywiezienie śmieci.
Pobocze drogi przed moją posesją po miesiącu starań o wywiezienie śmieci.
Gabriel Michalik Gabriel Michalik
341
BLOG

Śmieci w dobie humanizmu

Gabriel Michalik Gabriel Michalik Polityka Obserwuj notkę 7

W oczach firm śmieciarskich, śmieciami jesteśmy my. Gwarantuje nam to odnośna ustawa.

Zamieszczam poniżej mój list do firmy Eko-Hetman, która w naszej gminie (Radziejowice) wygrała przetarg na wywóz śmieci. Od miesiąca, wjazd do naszego ogrodu zdobią worki. Zrazu nie zabrano ich, gdyż w ocenie PT Śmieciarzy nie były "gabarytami" (!?), teraz nie zabiera się ich, ponieważ są "gabarytami." W tle trwają nader iteresujące moje rozmowy z panią z biura Eko-Hetman, która większą wagę przywiązuje do kwestii semantycznych niż do tych nieszczęsnych śmieci
Uwaga: list zawiera drastyczne szczegóły! Osoby o słabych nerwach, a zwłaszcza właścicieli nieruchomości, uprasza się o rozważną lekturę.

Szanowni Państwo

W nawiązaniu do wielu interesujących rozmów z Państwa Pracownicą, pragnę przytoczyć argumenty na rzecz stanowiska zajętego przeze mnie w przedostatniej wymianie zdań.  Rozstrzygającą mocą w podobnych wypadkach odznacza się odwołanie do Słownika Języka Polskiego PWN, w szczególności zaś do hasła śmieciarzProszę zwrócić uwagę na pierwsze znaczenie hasła.
 
Odnośnie do drugiej - budzącej kontrowersję - sprawy, tj. do deklinacji rzeczownika  śmieci, pozwalam sobie odesłać Moją Szanowną Rozmówczynię do skodyfikowanych zasad gramatyki języka polskiego, które nakazują posługiwać się w narzędniku formą  śmieciami.
 
Chęć rozwoju intelektualnego każdego człowieka krzepi, nawet wówczas, gdy okupiona jest sue generis zarozumialstwem, co sprawia, że jednostki jak ja ma się za nic, a ich (słuszne, skądinąd) przeświadczenia gramatyczne i semantyczne potępia w czambuł. To cena aspiracji, które, ufajmy, zaprowadzą tę Szan. Panią do stanowisk i powinności, w toku pełnienia których nie będzie miała (zatroszczmy się o to!) wpływu na to, czy przed czyjąś posesją walają się tygodniami worki ze śmieciami.
I nie ma tu miejsca na wartościowanie ludzi!
Jesteśmy różni. Heraklit z Efezu, George Gordon Byron, albo Maria Skłodowska-Curie, podobnie jak Moja Szanowna Rozmówczyni, też by sobie pewnie z wywozem śmieci nie radzili. Z kolei Paul Verlaine zapewne by nie protestował, gdyby nazwano jego współpracowników śmieciarzami. Powtórzę: jesteśmy różni. Lepiej więc, gdy każdy z nas znajdzie sobie odpowiednie miejsce w społeczeństwie, opróżniając miejsce cudze. Wszak wspólnota ludzka skorzysta na tym, że ta Pani zajmie się pracą zgodną z jej potrzebami charakterologicznymi.
 
Nie tracąc z oczu tych właśnie szlachetnych dążeń, nie mogę nie wytknąć przy okazji potknięć językowych, zawartych w dostarczonej dzisiaj ulotce. Chodzi o podawanie nazw miesięcy w datach, w mianowniku, choć przecież norma językowa narzuca tu dopełniacz. To drobiazg, zapewne niegodny wspomnienia, piszę jednak o nim, wiedząc jak wielką wagę przywiązują Państwo do poprawnej polszczyzny. Ufam bowiem, że arbitralna (błędna) wykładnia norm poprawnościowych, jaką manifestowała Moja Szanowna Rozmówczyni, jest li tylko odpryskiem dążenia do językowej doskonałości, a agresywne forsowanie form niepoprawnych wypływa tu z troski o ocalenie siebie.Janko Muzykant też nie grał jak Paganini, a grał uporczywie. I za to go cenimy.
 
Póki co jednak, te godne pochwały ambicje przesłoniły Państwu meritum, czyli ten - zapewne w Państwa ocenie zbyt skromny - wycinek rzeczywistości, na którym życie Was postawiło.
 
Oto bowiem, śmieci - jak nie były zabrane, tak i nie są.
Czarne worki, których nie wywieziono przed tygodniem, oceniając, że są odpadami komunalnymi, nie zaś "gabarytami", dzisiaj zostały sklasyfikowane jako "gabaryty" i pozostawione. Zawarte są w nich szmaty(Państwo wolicie zapewne określenie tkaniny), kawałki styropianu i elementy plastikowe.
 
Podkreślam, że sprawę gruzu i okna oddzielam grubą linią i usuwam z pola naszego zainteresowania.
 
Żądam przeto wywiezienia śmieci. W braku stosownych działań, będę zmuszony powiadomić odpowiednie organy o Państwa bezczynności.

List niniejszy zaś, wraz z krótkim opisem sytuacji, czynię publicznym na blogu. Skutek, mam nadzieję, będzie taki, że staniecie się Państwo zasłużenie pośmiewiskiem internetu.
 
To może już lepiej wykonać to, do czego zobowiązuje Was odnośna umowa i zabrać te śmieci?
 
Z należytymi wyrazami,
 
Gabriel Michalik
(następuje adres)

.
   P.S. Gdyby w Eko-Hetmanie czytać nie umieli - tu się mówi: 
 
 
 

gabrielmichalik[at]wp.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka